Często zdarza się, że kocięta zostają bez matki. Nie jest to większym problemem, jeśli są już na tyle duże, że potrafią same jeść, pić i jakoś się sobą zająć. Problem zaczyna być wówczas, gdy osierocone zostają oseski, czyli kocięta ślepe, które potrafią tylko ssać mleko matki i spać.

Osierocony kociak

Przyczyny braku matki są różne. Albo porzuciła kocięta, bo nie potrafi sobie poradzić z gromadą kociąt albo uległa wypadkowi. Niezależnie od przyczyny należy się zająć kociętami, bo same raczej nie mają szans na przeżycie. Jeśli kocięta zostaną znalezione należy sprawdzić czy żyją, czy nie są zbyt wyziębione. Jednak przede wszystkim należy się upewnić, że nie ma w pobliżu matki. Czasem kotka przenosi kocięta w inne miejsce, z czego może wynikać jej nieobecność. Można obserwować gniazdo – jeśli po wielu godzinach matka sama nie przychodzi lub w czasie długiego wołania przez kociaki też jej nie ma oznacza to, że powinniśmy zająć się miotem. W wielu przypadkach wiele zależy od interwencji człowieka. Jeśli są to oseski, mają one mniejsze szanse na przeżycie bez matki, w przeciwieństwie do kociąt które już widzą, chodzą i potrafią same jeść. Im szybsza będzie reakcja, tym lepiej dla maluchów. Biorąc pod opiekę malucha powinniśmy zapewnić mu warunki możliwie najbardziej zbliżone do tych, jakie warunkuje im matka. Zatem staramy się je nakarmić, oczyścić i zapewniamy ciepło.

Ciepły kąt

Po przyniesieniu kociąt do domu powinniśmy je umieścić w pudełku, koszu czy pojemniku z którego maluchy łatwo się nie wydostaną. Chodzi tu głównie o ich bezpieczeństwo. Postawmy je w cichym, ciepłym miejscu, nie narażonym na przeciągi. Na dno dajemy ciepły koc, jeśli posiadamy, może to być kocyk elektryczny, jednak należy pilnować temperatury. Optymalnie jest, jeśli temperatura kojca waha się między 30-40 stopni. Ciepło mogą też zapewnić butelki z ciepłą wodą wkładane pod kocyk, czy też najzwyklejszy termofor. Nie powinno umieszczać się kociąt bezpośrednio przy kaloryferze.